Krowa

13 lutego 2011

32Dzięki procesom biochemicznym w komórkach organizmy żywe syntezują przeróżne związki organiczne. Krowa jest przeżuwaczem, a to znaczy, że połknięta trawa nie jest bezpośrednio trawiona, tak jak u innych roślinożerców. Po wstępnym rozmiękczeniu i nadtrawieniu celulozy przez bakterie żyjące w żołądku zwierzęcia, wraca do pyska, gdzie jest dokładnie rozcierana. Po ponownym połknięciu znów zostaje poddana działaniu enzymów trawiennych bakterii i pierwotniaków. Część żołądka zwana żwaczem jest żywym bioreaktorem. Jego pojemność wynosi ponad 100 litrów fermentującej papki z ponad miliardem bakterii i milionem pierwotniaków w każdym mililitrze. Bakterie trawią celulozę, aby otrzymać energię i substancje do wzrostu. Ponadto w żołądku wytwarzają się lotne kwasy tłuszczowe, które są bezpośrednio wchłaniane do krwi i wykorzystywane jako kolejne źródło energii. Krowa wytwarza mleko w komórkach gruczołu mlecznego. Wszystkie potrzebne do tego składniki pochodzą z przetworzonej trawy. Mrowiska i termitiery liczą zazwyczaj wiele milionów osobników, które pomimo niewielkich rozmiarów, mogą stanowić pokaźną zdobycz. Nic dziwnego, że wiele ssaków przystosowało się do tego pokarmu. Wśród jego amatorów znajdziemy nie tylko mrówkojady, ale także pancernika, łuskowca, kolczatki, a nawet krewniaka hieny – protela. Z ekologicznego punktu widzenia mrówkojad jest drapieżcą. Jego ofiary nie uciekają jednak, więc nie musi ich gonić. Jego problemem jest tylko to, jak w niewielkim czasie najeść się do syta. Zbieranie mrówek jedna po drugiej doprowadziłoby go do wyczerpania i śmierci głodowej, gdyż wysiłek byłby większy, niż zysk z jego jedzenia. Mrówkojad radzi, więc sobie w inny sposób. Przednimi łapami rozgrzebuje mrowisko, próbując dostać się do centralnych komór. Następnie wsuwa tam długi, walcowaty i pokryty lepką śliną język. Podrażnione owady masowo atakują intruza, więc po chwili język jest nimi oblepiony. Mrówkojad połyka je, a następnie powtarza tę czynność dopóki się nie nasyci.